Widowiskowy finał Polish Freeride Open 2012. Paweł Palichleb i Marta Gałdyś zwyciężają na nartach. Wojtek i Iza Pająk stają na najwyższym podium wśród snowboardzistów i snowboardzistek.
Po raz drugi w austriackim Heiligenblut odbyły się zawody Polish Freeride Open. Ta jedyna polska impreza freeride’owa przyciągnęła w tym roku nie tylko najlepszych zawodników i zawodniczki z Polski, ale także reprezentantów Austrii, Finlandii i Czech.
Już w przeddzień rozgrywanych w piątek 9 marca kwalifikacji, centrum miasteczka i zbocza otaczające ośrodek opanowali miłośnicy jazdy poza trasami na jednej i dwóch deskach. Początkowo ostrożne, a stopniowo coraz śmielsze próby skoków ze skał i przejazdów w trudniejszym terenie zapowiadały naprawdę wysoki poziom rywalizacji.
Lekkie opady śniegu w nocy z czwartku na piątek sprawiły, że na zboczu wybranym specjalnie pod kątem przejazdów eliminacyjnych panowały zróżnicowane warunki. O sukcesie w pierwszym etapie zmagań decydował przede wszystkim odpowiedni wybór linii i płynny przejazd bez podejmowania zbędnego ryzyka. Spośród blisko 100 osób, które
stanęły tego dnia na starcie eliminacji, sędziowie wyłonili po 15 najlepszych narciarzy i snowboardzistów oraz po 8 najlepszych narciarek i snowboardzistek, którzy awansowali do kolejnego etapu zmagań.
W sobotę rano, 46 finalistów pokonało 45 - minutowe podejście na szczyt, na którego zboczach odbyła się druga część rywalizacji. Jako pierwsza na trasę wyruszyła najlepsza narciarka w eliminacjach - Marta Gałdyś. Reprezentantka Bielska Białej szybkim i pewnym przejazdem zapewniła sobie ponad punkt przewagi nad Anną Rajpold, która trzecią Agnieszkę Iwanicką wyprzedziła jedynie o 0,1 punktu. Także wśród snowboardzistek zwyciężczyni eliminacji stanęła na najwyższym miejscu na podium. Iza Pająk bardzo płynnie pokonała zbocze i wygrała z ponad 4 - punktową przewagą nad drugą Magdą Jonkisz. Na trzecim miejscu uplasowała się Gosia Kołacz.
Po przejazdach kobiet przyszedł czas na rywalizację narciarzy i snowboardzistów. Od pierwszych skrętów najlepszego w eliminacjach Sebastiana Litnera nie brakowało emocji. Wiejący z kierunków północnych wiatr odłożył w wielu miejscach sporą ilość śniegu, co zachęciło zawodników do odważnych skoków, a nawet prób dołożenia do przejazdów
ewolucji takich jak 360, backflip czy 720. Za dwa najbardziej imponujące skoki tego dnia nagrodzeni zostali Piotr Pinkas i Pavel Bozak.
O zwycięstwie w klasyfikacji generalnej decydował jednak cały przejazd i tutaj w ocenie sędziów najlepszym zawodnikiem wśród narciarzy był Paweł Palichleb, który połączył płynny zjazd z trzema dużymi skokami. Oryginalna linia w najstromszej części ściany zapewniła drugie miejsce Pavlowi Bozakowi z Czech. Trzeci był Philip Matejko z Kanady.
Wojtek Pająk potwierdził, że jest czołowym polskim freeriderem zwyciężając wśród snowboardzistów zarówno w eliminacjach jak i w finale. Pełna kontrola, dobry wybór linii, w której znalazły się zarówno spore skoki jak i szybkie odcinki na otwartych polach śnieżnych zapewniły mu blisko punkt przewagi nad Finem Niklasem Hollsteinem, który jako jedyny zdecydował się na zjazd wąskim żlebem w centralnej części ściany. Trzeci był kolejny reprezentant Polski - Grzesiek Jękot.
Zwycięzcy poszczególnych kategorii otrzymali nagrody ufundowane przez firmy The North Face, Armada, Pieps, Montana i Compex. Nie zabrakło także upominków dla najstarszych (urodzeni w 1952 i 1958 roku) i najmłodszych (urodzone w 1998 roku) uczestników. Energii w czasie rywalizacji i afterparty trwającego jeszcze długo po ceremonii wręczenia nagród, dodwał zawodnikom Red Bull.
Jak podsumowuje Andrzej Lesiewski, organizator imprezy - „Na sukces Polish Freeride Open 2012 złożyło się wiele czynników. Przede wszystkim do Austrii przyjechało jeszcze więcej zawodników. Najlepsi zapewnili nam emocjonujące widowisko w finałach, a wszyscy razem ponownie stworzyli niesamowitą atmosferę. Idealna pogoda i wyjątkowo
dobre warunki śniegowe na finałowej trasie dopełniły całości.”
Zdjęcia : Tomek Gola/fikcja.pl