Wszystko wskazuje na to, że zima rozgościła się w naszym kraju na dobre. Śnieg skrzypi pod butami, a mróz maluje na naszych oknach rozmaite kształty. Wszelkie prognozy przewidują, że białego puchu będzie przybywać. Na stokach narciarskich trwa intensywne naśnieżanie.
Zima złośliwie znów zaskoczyła drogowców. Ale to co jednym sprawia kłopot, drugim wróży niezapomniane przeżycia. Znów będziemy zasuwać zygzakiem po śniegu, łapiąc w płuca lodowate powietrze. Znów oczy łzawić nam będą od prędkości, a pośladki przymarzać do krzesełka. Znów będziemy stać w kolejkach po frytki i herbatkę góralską w karczmach i barach pod wyciągami. Znów w ruch pójdą czapki, rękawiczki, kijki i gogle. No i te przeklęte buty narciarskie, w których nie da się chodzić. Każdy narciarz i snowboardzista będzie jednak szczęśliwy. Bo niewiele jest rzeczy tak przyjemnych jak zimowe białe szaleństwo. I niech żałują ci, którzy nigdy go nie zasmakowali.
Zakopane, Wisła, Szczyrk, Karpacz, Białka i Bukowina poraz kolejny przeżywać będą najazd narciarzy. Jeśli spełnią się prognozy, mówiące o mrozie nawet do -18 stopni Celsjusza, to śnieg poleży bardzo długo. Raczej na pewno do świąt.
W nowym sezonie czeka na nas wiele nowych atrakcji. Wkrótce będziemy Was o nich informować. Póki co, wypada oficjalnie ogłosić, iż sezon narciarski 2010/2011 uznaje się za otwarty!