Na polskich stokach jest coraz więcej snowparków. Królują na nich miłośnicy deski, wykonujący skoki, slidów i inne bardzo skomplikowane ewolucje. Nie jest nigdzie jednak powiedziane, że narciarz nie może spróbować tego samego. Przedstawiamy kilka uwag odnośnie tego, jak odnaleźć się w snowparku, gdy do nóg przypięte mamy narty.
W naszym kraju freestyle narciarski uprawia coraz więcej osób. Rozwinął się dzięki dużemu zainteresowaniu snowboardem młodych ludzi, rozbudowa urządzeń umożliwiających ekstremalne ewolucje. Jednak to firmy produkujące sprzęt i media tak bardzo wypromowały ten rodzaj bardzo widowiskowego narciarstwa.
Dowodem tego będzie wprowadzenie narciarskiego halfpipe’u oraz slope style do programu Zimowych Igrzysk Olimpijskich już od roku 2014 w Soczi.
Tricki narciarskie, podobnie jak snowboardowe, dzielą się na trzy podstawowe grupy, przy czym warto od razu zaznaczyć, iż poszczególne ewolucje mogą być łączone ze sobą i modyfikowane. Na tym właśnie polega freestyle. Kombinacje trików nieustannie rozwijają ten młoda dyscypline narciarstwa.
Podstawowe tricki to tzw. graby. Polegają one na pochwyceniu ręką spodniej części dowolnej narty. Druga grupa tricków to spiny. Polegają one na obrocie ciała w płaszczyźnie poziomej o co najmniej 180 stopni. Można wykonywać je po najeździe przodem bądź tyłem(switch).
Najtrudniejszy zbiór tricków stanowią flipy. Są to obroty w przód lub w tył w płaszczyźnie pionowej lub poziomej.
Osobną grupę trików stanowią slidy po poręczach lub inych przeszkodach ustawionych w snowparku.
Warto więc wypróbować swoich sił we freestyle'u narciarskim. W sklepach dostępne są specjalnie wyprodukowane do tego narty, które swoją konstrukcją odbiegają od sprzętu alpejskiego. Jednak aby rozpocząć swoją przygodę z freestylem możemy oczywiście użyć zwykłych nart.