Sezon narciarski powoli dobiega
końca. Już wkrótce odstawimy narty, więcej uwagi poświęcając
innym sprawom. Warto przy tym jednak pamiętać, aby nie zrezygnować
całkowicie z ruchu i wysiłku fizycznego. W natłoku codziennych
spraw możemy bardzo łatwo doprowadzić nasz organizm do spadku
formy, co poskutkuje trudniejszym wejściem w przyszły sezon.
Wielu z miłośników nart, na tak zwany „martwy okres” znajduje sobie inną dyscyplinę sportu, którą niekiedy uprawia z równym zacięciem jak narciarstwo.
Ci, którzy w jeździe po stokach, oprócz wysiłku fizycznego widzą także możliwość podziwiania górskich krajobrazów, latem wybierają trekking, czyli podróżowanie po górach. Jest to dobra okazja, aby wrócić do tych samych miejsc, które odwiedziło się zimą, pospacerować nieco po szlakach i przy okazji utrzymać swoje mięśnie w dobrym stanie.
Równie często wybieraną opcją jest jazda na rowerze. Wydaje się ona być optymalnym rozwiązaniem z punktu widzenia kondycji mięśni nóg. Podczas jazdy po szosach i ścieżkach rowerowych nogi pracują w zbliżony sposób do tego, co ma miejsce w czasie szusowania na nartach.
Aby utrzymać dobrą kondycję warto również biegać i pływać. Są to sporty uniwersalne, które wpływają korzystnie na stan organizmu niezależnie od wieku, płci i innych parametrów.
Oczywiście istnieją także stoki całoroczne ze sztuczną nawierzchnią – wybrać się można także na lodowiec. Jednakże wielu miłośników białego szaleństwa twardo stoi na stanowisku, iż na nartach należy jeździć tylko w zimie, a długie oczekiwanie na rozpoczęcie nowego sezonu, tylko zwiększa późniejszą radość z jazdy, gdy ów sezon już nadejdzie.