Narciarstwo jako dyscyplina bogate
jest w różne odmiany technik zjazdowych. Umożliwia to urozmaicanie
sobie czasu spędzanego na stoku. Jedną z bardziej popularnych i
ciekawych technik jest narciarstwo telemarkowe, którego historia
sięga niemal 150 lat.
„Telemark” przeciętnemu odbiorcy kojarzy się ze skokami narciarskimi, a konkretnie z techniką lądowania. W istocie, za wprowadzenie tej techniki odpowiada skoczek – Norweg Sondre Nordheim. Przedstawił on światu technikę zjazdu, w której w czasie skrętu – w przeciwieństwie do klasycznej techniki – nogi nie są prowadzone bezpośrednio obok siebie. Noga zewnętrzna znajduje się na wykroku, podczas gdy zewnętrzna pozostaje nieco z tyłu. Szalenie istotnym elementem jest fakt, iż wiązania telemarkowe usztywniają tylko przednią część buta, pozostawiając piętę luźną. Ma to szczególne znaczenie zwłaszcza dla prowadzenia nogi wewnętrznej, w której pięta pozostaje uniesiona podczas skrętu.
Szczyt popularności narciarstwo telemarkowe osiągnęło na początku XX wieku. Później stopniowo zastępowane ono było przez nowsze techniki, które umożliwiały szybszą jazdą i krótsze skręty. Od pewnego jednak czasu telemark przeżywa swoiste odrodzenie. Na stokach coraz częściej spotkać można narciarzy zjeżdżających tą techniką.
Dużo wniosła także popularyzacja skialpinizmu. Aby dostać się na szczyt góry potrzebne są narty przystosowane do biegania, a więc z luźnymi piętami. Bezpieczniej i wygodniej jest potem zjechać techniką telemarkową.
Warto spróbować jazdy tym stylem. Zapytaj w wypożyczalni nart o sprzęt telemarkowy, poproś instruktora, aby pokazał ci, jak poprawnie jeździć. Wyróżniaj się w tłumie, stosując oryginalną technikę.